czwartek, 2 czerwca 2022

"Życie Celta", czyli o Polance i jej autorze.

     Sam temat "Polanki" pojawił się już na Zakątku, natomiast tym razem poprosiłam jej autora: Petrusa (vel Celta) o poświęcenie mi kilku chwil, by móc (zarówno sobie, jak i duszyczkom, które tutaj zaglądają) przybliżyć ten temat nieco bardziej. 😉

    Osobiście do Jej czytelników dołączyłam stosunkowo niedawno, choć nie jestem w stanie "od ręki" wskazać konkretnego terminu. Przez ten krótki czas natomiast blog bardzo mi się spodobał. Jestem, przyznam szczerze, pod wrażeniem tego, jak długo Polanka już funkcjonuje i ilu ludzi skupia w jednym miejscu, co widać wyraźnie po ilości obserwujących ją osób (do których również dołączyłam 😄). 

    Z informacji, które z samej Polanki da się uzyskać wynika, że jej historia zaczęła się w Lutym 2007 roku od notki zbliżonej do osobistego pamiętnika. Aktualnie, oprócz notek tego typu, po polance przetaczają się również informacje na temat Brytyjskiej Rodziny Królewskiej, Irlandii, Historii o różnorakim znaczeniu oraz wielu innych, które można by wymieniać niemal bez końca.

    Tutaj, Petrusie, moje pierwsze pytanie, będące również pewnego rodzaju prośbą. Możesz przybliżyć, czy też przypomnieć, od czego to wszystko się zaczęło? Co natchnęło Cię do stworzenia Polanki i jaki był tego zamysł, w jakim celu ona powstała? Jeśli było wspomniane na Polance, wybacz, umknęło mi. 😅

    Petrus: "To faktycznie było wspomniane na Polance – przypominam tę historię co roku na urodziny bloga 17 lutego, ale chętnie powtórzę ją też tutaj.

    To się wszystko zaczęło w 2006 roku. Wpadła mi wtedy w ręce książka pod tytułem „The Crystal Cave” („Kryształowa jaskinia”), autorstwa Mary Stewart. Była to książka napisana na podstawie legend o czarodzieju Merlinie i królu Arturze. Takie opowieści od dawna mnie fascynują, nic więc dziwnego, że
i tamten tytuł porwał mnie bez reszty.

    Kiedy skończyłem czytać, w mojej głowie zaczęły krążyć różnego rodzaju obrazy i pomysły, które już nie dawały mi spokoju. Jeden z nich powracał do mnie szczególnie często… Rozgwieżdżona noc, na środku polany otoczonej drzewami płonie wielkie ognisko. Wokół ogniska tańczą i śmieją się kolorowo ubrani ludzie. To był pierwszy obraz Polanki, jaki miałem w głowie i w sumie towarzyszy mi on do dzisiaj.

    Problem był taki, że wtedy jeszcze nie wiedziałem, jaką formę mogłoby to wszystko przybrać. Rozwiązanie podsunęła mi kilka miesięcy później przyjaciółka z liceum. Kasia przez pewien czas zakładała różne blogi, w zależności od aktualnego nastroju.

    Czytałem ją i w którymś momencie mnie oświeciło – właśnie tak mogłem skanalizować te wszystkie pomysły, które mnie „męczyły”. Poza tym chciałem mieć też miejsce, w którym mógłbym zachować różne cenne dla mnie wspomnienia czy przemyślenia.

    Znaczący wpływ miały tu również moje wieloletnie marzenia o odwiedzeniu Wysp Brytyjskich. Oprócz tego moja Kochana Babcia – wielka fanka księżnej Diany oraz Królowej. Ona też (zapewne całkiem nieświadomie) troszkę „popchnęła mnie” w tym kierunku ;)

    Zacząłem szperać za odpowiednim szablonem i wgryzać się w temat zakładania bloga – o czym nie miałem w ogóle pojęcia.

    Tym sposobem, 17 lutego 2007 roku, krótko po 13:00, opublikowałem swój pierwszy post na Onecie (który posiadał jeszcze wtedy własną platformę blogową). Moimi pierwszymi Czytelnikami byli Moja Mama, przyjaciele ze szkoły oraz z dawnych czatów fantasy.

    W miarę upływu czasu Czytelników (zarówno tych z „reala”, jak i z innych blogów) zaczęło przybywać. A ja metodą prób i błędów rozwijałem Polankę. Tło, kolory, nagłówek, sposób i częstość pisania. Po reakcji ludzi widziałem, co działa a co nie. I nadal staram się tak postępować. Czytelnicy są najlepszym wskaźnikiem tego, czy to, co robię sprawdza się. Niemniej na samym początku długo mi zajęło, zanim dotarłem do punktu, w którym mój blog stał się taki, jaki od początku chciałem, żeby był.
I w którym byliśmy na równi z niego zadowoleni ja oraz Moi Goście.
😉"

    JA:  Czy zdradzisz, jakie jeszcze masz "przyszłościowe" plany co do Niej? Czy jej tematyka będzie kontynuacją tego, co jest na Niej aktualnie, czy planujesz jakieś wielkie reformy w tym temacie, wprowadzenie czegoś całkiem nowego? 😉

    Petrus: "Raczej będzie to kontynuacja tej tematyki i tego klimatu, jakie są teraz. Poruszam tematy, które mnie pasjonują (Celtowie, Wielka Brytania, Irlandia, szeroko pojęta historia) i które interesują Moich Gości. Od czasu do czasu wprowadzam jakieś drobne nowości, ale nic zanadto rewolucyjnego. Jeśli coś dobrze działa, nie ma sensu tego zmieniać. 😉"

    JA:  Czy tworząc Polankę spodziewałeś się, że po takim czasie nadal będzie tak dobrze funkcjonować, że ludzie nadal będą ją odwiedzać? Mówię tutaj zarówno o stałych bywalcach, jak i tych "nowszych", jak ja. 😅

    Petrus: "Szczerze? Kiedy Polanka powstawała, nie liczyłem, że przetrwa ona choćby kilka miesięcy,
a co dopiero, że będzie „śmigać” jeszcze 15 lat później 😃 Tym bardziej, że na samym początku prawie nie miałem źródeł, z których mógłbym czerpać. Różne strony w necie, czy tematyczne książki – to wszystko zaczęło się pojawiać z czasem.

    Obecnie jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że tematów na notki nie brakuje, a ja mam małe grono stałych czytelników, do których raz na jakiś czas dołącza ktoś nowy – tak jak ostatnio Ty czy Natka. Każdy taki nowy Gość pod „Wielkim Dębem” to dla mnie ogromne wzruszenie, świadomość, że robię coś dobrze i potężna zachęta, aby robić to dalej 😊"

    JA:  Odbiegając chwilowo od samego tematu Polanki... z naszej niedawnej rozmowy wynika, że poznaliśmy się około osiem lat temu, poprzez Jedi Order. Powiedz mi, czy zechcesz raz jeszcze opowiedzieć jaki był cel Twojego pojawienia się tam? Czego oczekiwałeś wysyłając formularz zgłoszeniowy do organizacji? 

    Petrus: "„Gwiezdne Wojny” lubię od zawsze i od zawsze chciałem być jak Jedi 😃 Wiesz, mieć Moc, miecz świetlny, przeżywać takie przygody. Na Jedi Order (oraz ich ciemnostronnych odpowiedników: Brotherhood of the Sith) trafiałem w różnych okresach od 2001 roku. Z początku tylko zaglądałem na stronę.

    Ale kiedy w 2014 po raz kolejny trafiłem na stronę JO, uznałem, że może warto zostać dłużej tym razem. W kwietniu złożyłem podanie do Szkoły Przygotowań, zacząłem wchodzić na czat i poznawać ludzi, a we wrześniu zostałem Padawanem 😉

    A czego oczekiwałem? Przede wszystkim chciałem poznać nowych ludzi, zawrzeć nowe znajomości. Wspólnie bawić się w tym unikatowym, starwarsowym klimacie."

     JA: Czy te oczekiwania się spełniły, przynajmniej częściowo?

    Petrus: "Tak. Powiedziałbym, że spełniły się wręcz z nawiązką 😊"

    JA: Jeżeli o mnie chodzi, moja przygoda z JO trwała od Października 2015, aż do (jeśli dobrze pamiętam) 2019 roku
i nie zakończyła się zbyt przyjemnym pożegnaniem w sumie z obydwu stron (choć niektórzy mogą mieć inne zdanie w tym temacie). Jak wiesz, w tym czasie miałam okazję m. in. delikatnie zapełnić sekcję Fanartów oraz Fanficków (tutaj,
w większości współpracując z innymi). Ty z kolei nadal należysz do ich grona. Powiedz mi... czy będąc wewnątrz JO zajmujesz się tym, czym miałeś nadzieję się zająć, dołączając? 

    Petrus: "Będąc w JO przez te kilka lat, miałem udział praktycznie we wszystkim, co się przez ten czas działo. Członek Szkoły Wiedzy, a później ponowny jej współzałożyciel, opiekun zakonnego fanpage'a, uczestnik zebrań, które pomagały JO w cięższych okresach. Zajmowałem się również rzeczami, których kompletnie się nie spodziewałem.

    Nawet trafiło mi się dwoje Padawanów 😉 Z jednym, Azirem, współpraca do dzisiaj układa nam się bardzo fajnie. Druga Padawanka niestety zniknęła zaraz po zaprzysiężeniu."

    JA: Patrząc z perspektywy czasu, po tylu latach, jakie są Twoje odczucia odnośnie "klimatu" Jedi Order? Czy aktualnie poleciłbyś innym dołączenie do organizacji?

    Petrus: "JO ma w starwarsowym fandomie długą tradycję, chociaż nie zawsze byliśmy w fandomie widoczni. Klimat także jest u nas wyczuwalny w różnym stopniu, w zależności od aktualnej sytuacji
w JO czy nastrojów jego członków. Jak wszędzie, tak i u nas jest raz lepiej raz gorzej, ale cały czas pozostajemy bardzo zaangażowani we wszystko to, co dzieje się w „Odległej Galaktyce”. Między innymi dzięki temu tworzymy tę wyjątkową, gwiezdnowojenną otoczkę 😊 Na pewno warto do nas dołączyć 😊"

    JA: Jeśli pozwolisz, chciałabym zahaczyć o jeszcze jeden temat, nieco odbiegający od Polanki, natomiast mający jak najbardziej związek bezpośrednio z Tobą. Jakiś czas temu zaprosiłam Cię na audycję na radyjko "Muzyczny Beat FM".
Z początku byłeś jedynie słuchaczem, natomiast później, podobnie jak ja, dołączyłeś do jej prezenterów. Wiem też, że wcześniej miałeś już okazję prowadzić audycję na innych radiach: "Radiu Bez Barier" oraz "Radiu Pełnosprytni", które już nie istnieją. Co skusiło Cię, żeby rozpocząć całą tą przygodę z radiami, w roli prezentera?

    Petrus: "Wyglądało to całkiem podobnie, jak teraz z Tobą i „Muzycznym Beatem”. Lata temu, grono moich przyjaciół miało swoje radyjko (najpierw „Radio Bez Barier”, potem „Pełnosprytni”), na którym się bawili i na które również zostałem zaproszony.

    Na przestrzeni lat udało mi się poprowadzić tam parę audycji (najczęściej w duecie z innymi prezenterami. Ja wybierałem muzykę, oni ogarniali stronę techniczną)."

    JA: Uczestnicząc w Twojej audycji, miałam okazję poznać kilka przykładów muzyki, która jest Ci bliska i której słuchasz na co dzień. Czy zechcesz podzielić się informacją, jakie gatunki muzyczne są tymi, których słuchasz najczęściej
i dlaczego akurat te? 

    Petrus: "Na pewno tak zwana „muzyka celtycka” - pochodząca z (albo nawiązująca do) Irlandii lub Szkocji). Dla mnie wszystko zaczęło się od Enyi. Uwielbiam ją odkąd pamiętam 😊 Z czasem zacząłem poznawać innych wykonawców polskich
i zagranicznych, grających w podobnym stylu:
Beltaine, Carrantuohill, Clannad, Celtic Women, Runrig.

    Przy okazji zagłębiłem się w historię tego nurtu muzycznego, która jest dosyć bogata.

    Oprócz „Celtyku”, bliska memu sercu jest muzyka Gregorian (profesjonalni chórzyści śpiewający covery światowych przebojów oraz własne kompozycje w stylu XIII-wiecznych mnichów), Enigma, Era. Lubię piosenk, które mają jakieś przesłanie, opowiadają ciekawą historię, przekazują jakieś emocje. Josh Groban, Leonard Cohen, Kenny G., Smokie, Budka Suflera, Dżem, Perfect, Lady Pank, Wodecki, Rynkowski, Grupa Pod Budą. To moja muzyka."

    JAPolanka, przygoda z radiami, a nawet Twój pies: Buddy. Czy jest jeszcze coś, co należy do Twoich bliskich zainteresowań, a czym chciałbyś się podzielić?

    Petrus: "Na pewno książki 😃 Zwłaszcza fantastyka, fantasy (Tolkien od zawsze i na zawsze!) i historyczne. Lubię też kryminały z Sherlockiem Holmesem oraz te autorstwa Joanny Chmielewskiej.

    Odkąd pamiętam wolałem książki od, na przykład, gier komputerowych. Ja mogę się obyć bez wielu rzeczy: mogę nie mieć internetu, telewizora, komórki...ale nie mając książek zanudziłbym się na śmierć 😃"

    JA: Na zakończenie... Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś dodać od siebie, wspomnieć o czymś? Ewentualnie, czy masz jakieś pytania, bądź uwagi do mnie? Jeśli tak, śmiało. 😊

    Petrus: "Uwag nie mam żadnych, a wszelkie pytania pozostawiam na MÓJ wywiad z TOBĄ na Polance 😃 Po tym, co mi przygotowałaś tutaj, uznałem, że miło będzie się zrewanżować w podobny sposób. Także bądź czujna ^^"

    Podsumowując: Jesteś, że tak to ujmę, wrażliwą "duszyczką", pochłoniętą przez swoje pasje i bardzo oddaną Polance, ale znajdujesz też czas i chęci na pozostałe zainteresowania, w tym pracę na rzecz JO oraz wszelkie nowe wyzwania, czy projekty, jak na przykład twoja przygoda z radiami. Podobnie jest w przypadku muzyki, której wiele przykładów podałeś, a z którymi z całą pewnością, prędzej, czy później się zapoznam (jestem ciekawska, nic nie poradzę 😋). Dodatkowo, widzę, że również w kwestii doboru lektur jesteś dość wybredny, a bez nich (książek) to dla Ciebie jak bez ręki... 😉

    Wierzę, że mając takiego autora, Polanka przetrwa jeszcze (przynajmniej!) drugie tyle, co do tej pory! ^^ Oby nigdy nie zabrakło Ci weny i tej pasji, którą masz w sobie, a z całą pewnością tak będzie. 😉 

    Z mojej strony bardzo dziękuję Ci za poświęcony czas i udzielone liczne i bardzo szczegółowe odpowiedzi. Mam nadzieję, że nie zamęczyłam Cię nimi za bardzo... 😅

    

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz