środa, 28 grudnia 2022

Zobaczcie, bo warto! #8: "Supernatural" // “Check this out!” #8: Supernatural

    Dzieła filmowe/serialowe oparte na motywach biblijnych od dawna są tymi, które ogląda się najciekawiej... nieważne, jak bardzo kpią z samej religii i jak blisko ją odwzorowują, dopóki są istnym arcydziełem... i to nie tylko moja opinia! 😁

    Sam tytuł serialu, w przetłumaczeniu na j. Polski zwie się "Nie z tego świata". Jeśli chodzi o odwzorowanie tłumaczenia jest to kompletna klapa, natomiast jeśli chodzi o odniesienie polskiego tytułu to samej fabuły, nazwa jest idealna! Dlaczego? Otóż, fabuła serialu od samego początku opiera się o pojawianie się jednego za drugim stworzeń właśnie "z innego świata" - takich, z którymi zwyczajni ludzie na co dzień nie mają styczności. Sam serial jednak o "zwyczajnych" ludziach nie opowiada.

    Cała historia zaczyna się w Kanzas w momencie, kiedy pewna kobieta zajrzała do pokoju dziecka w najmniej odpowiedniej chwili... i ciągnie latami, przedstawiając Nam zmagania najpierw Ojca dwójki chłopców, później ich samych - Deana i Sama - z całym złem tego świata. 

    Chociaż początkowo chodziło wyłącznie o znalezienie i zabicie stwora, który zabił żonę Johna i matkę chłopców, historia wcale na tym się nie kończy! Ciągnie się ona przez kolejnych trzydzieści długich lat, w czasie których napotykają na te najbardziej i najmniej znane potwory, pochodzące z przeróżnych istniejących na świecie religii, wierzeń i kultów, a kończy z chwilą pojawienia się "stworzenia", którego sam Dean obawiał się bardziej, niż każdego napotkanego przez ostatnie trzydzieści lat potwora - Nephila - pół człowieka, pół Anioła, w tym wypadku - samego Lucyfera. 

    Jak na ironię, sam zamysł "przygarnięcia" chłopca pod swój dach miał początkowo na celu jedynie  mienie Go na oku, dopóki nie znajdzie się sposób na zabicie Go... Któż by pomyślał, że w międzyczasie okoliczności spowodują, że najgorsze i najbardziej niebezpieczne stworzenie, jakie kiedykolwiek mogło się pojawić zostanie... No właśnie, kim? 😉


    Przy 15-sezonowym serialu dość trudno wybrać tylko jeden cytat... wybrałam więc trzy, które jako pierwsze przyszły mi do głowy.

"- Wrócisz prosto do Piekła! <zaczyna wymawiać słowa przypominające Łacine>.
- Ktoś tu chyba nie uważał na Łacinie...
- <Kolejny zbitek słów łacino-podobnych>
- Chyba właśnie zamówiłeś pizzę.
<Huki w tle>
- Co to?
- Ktoś, kto jednak uważał na Łacinie!" 

    ~ Dean & Demon.

"- Dean. Co ty... mamy kolejny koniec świata do zatrzymania, a ty zamierzasz się poddać i tak tu sobie siedzieć?!
- I pić.
- Serio?
- Sammy... trzeba zetrzeć jakiegoś potwora z powierzchni Ziemi? Żaden problem, jeden telefon i jestem cały Twój. Ale jak, do cholery, mamy naprawić pieprzone Słońce?!"

    ~ Dean & Sam.

"- Wyjdźcie i zamknijcie za sobą drzwi. Ja ich zatrzymam.
- Ty? Ale... Okej, niech będzie. Póki co, jesteśmy kwita, ale kiedy znów na Ciebie wpadnę...
- Wiem, zabijesz mnie. Ja też Cię kocham. A teraz spadajcie stąd.
<Dźwięki kroków szybko opuszczających pomieszczenie>
- Interesy z Wami to przyjemność, chłopcy!"

    ~ Dean & Crowley. 





A w ramach "bonusu"... nie musicie dziękować. 😏😉




******

    Oftentimes, films or TV series’ based on stories from the Bible are the most interesting ones to watch. No matter how true they are to the faith itself, or how much they make fun of it, as long as the end result is a masterpiece - and I’m not alone in that opinion! 😁

    The show’s title in relation to the story is perfect. Why? Because right from the beginning, it revolves around “supernatural” beings appearing in our world - beings that normal people don’t usually interact with. However, the show itself is not about “normal” people.

    The story begins in Kansas, when a certain woman looks in her child’s room at the most inappropriate moment. Then over the years we bear witness to the struggles of a father of two boys (and after that, the boys themselves: Dean and Sam) with all the evil in the world…

    While initially the plot was about finding the creature that killed John’s wife and the mother of the boys, the story doesn’t end there! It goes on for another 30 long years, during which they encounter some of the best and least known monsters from all existing religions and cults. It all culminates with the arrival of the one being that Dean fears more than any monster that’s come before: the half-Human, half-Angel Nephil (in this case: Lucifer himself).

    The initial idea of giving the boy a home was only to keep an eye on him, until a way to kill him could be found. Who would have thought that, in the meantime, the worst and most frightening creature to ever appear would become…yes, WHO or WHAT would he become? 😉

    
    
    It’s hard to choose just one quote in a show consisting of 15 seasons, so I chose the first three quotes that popped into my head.

“You’re going straight to Hell!” <starts chanting words resembling Latin> “Looks like you didn’t pay attention to your Latin at school…”  <More Latin-like words> “I think you just ordered pizza.” <Rumble and noises in the background> “What’s that?” “Somebody who did pay attention to Latin at school!”

    ~ Dean & Demon.


“Dean. Come on… We have another armageddon to stop, and you’re just gonna give up and sit here like this?!”  “Sit and drink.” “Really?” “Sammy…you need to wipe a monster off the face of the Earth? No problem. One call and I’m all yours. But how the heck are we supposed to fix the damned Sun?!” 

    ~ Sam & Dean


“Go and close the door behind you. I’ll stop them.” “You? But… All right, have it your way. For now we’re even, but if I run into you again…” “Yeah, I know - you’ll kill me. I love you too. Now go.” <Sound of footsteps quickly leaving the room> “It’s a pleasure doing business with you boys!”

    ~ Dean & Crowley





 As an added “bonus”...no need to thank me. 😏😉





[Tłumaczenie: Celt.]

wtorek, 27 grudnia 2022

...

     Za nami kilka dni wolnych, w czasie których miałam okazje przedrzeć się przez sporą ilość postów w Mediach Społecznościowych, pokazujących, że:
    
    "Pięknie. Przecież to takie logiczne. Mowa nienawiści w stosunku do Rosjan?? W porządku prawidłowo, "pozbyć się", "super". Mowa nienawiści w stosunku do Ukraińca? Zbrodnia, więzienie, przestępstwo."
    
    Korzystając więc z okazji, przedstawiam kolejny, krótki fragment książki, idealnie pasujący do tematu.


    "- Więc zrozumie Pani kiedyś, że jako matka jestem w stanie to po prostu… wyczuć. - odparła w końcu, zwracając moją uwagę z powrotem na siebie.
    Okej… no ja wiem, że zwłoki wydają dość specyficzny swąd, ale to już chyba lekka przesada…
    - Rozumiem. - skłamałam, delikatnie skinąwszy przy tym głową. - Wie Pani może, kto mógłby mu to zrobić?
    - Opcji jest niestety kilka. - przyznała. - Pamięta Pani tą głośną wojnę w Ukrainie? - spojrzała na mnie, a kiedy skinęłam głową, kontynuowała - Jego ojcem był Rosjanin. Nigdy wcześniej nikomu to nie przeszkadzało, aż do tamtego czasu. 
    - No tak, facet na stołku Prezydenta robi zadymę, więc jej, wytępmy cały naród, bo czemu by nie. - pokręciłam głową. - Zastanawia mnie, czy oni wszyscy są świadomi tego, że gdyby pozbywać się każdego, kto ma u władzy kogoś podobnego, Naszego narodu też już dawno by nie było. Choć w sumie, w przeciwieństwie do co poniektórych, akurat tamten nie jest głupi, on doskonale wiedział, co robi. Bez urazy. - zwróciłam się do kobiety, widząc, że uważnie mi się przysłuchuje. 
    - Nie szkodzi. W sumie nie mamy bardzo różnego zdania w tym temacie. Byłam dzieckiem, kiedy rodzice opowiadali mi o wojnie, o obozach… historia bardzo ładnie pokazuje, że zawsze ludzi wini się za decyzję, na które nie mieli wpływu, a jedynie wykonywali rozkazy. Przejęcie Ameryki i zamykanie Indian, wszystko jest ok, mamy Stany. Ludobójstwo z ręki Hitlera, już jest be, bo zaczęli ginąć Nasi, a nie jacyś obcy, z włóczniami i łukami. Rosja najeżdżająca na Ukrainę też be, bo jak tak można, strzelać do cywili, ale bomby puszczone w stronę Rosji, nieważne gdzie spadną, nieważne kogo dotkną, już są w porządku, bo przecież to Rosja. Mogłabym tak wymieniać dalej, ale chyba Pani rozumie, o czym mówię? To nie same wojny są problemem, tylko ludzie. Bez nich wojen by nie było."


    ~ "Socjopatka" - fragment.