Zobaczcie, bo warto! #7: "Dom z papieru".

     Dom z papieru... a raczej (w tym wypadku) główna Mennica Hiszpańska i wiekopomny plan Profesora na największy i najgłośniejszy "skok" w historii. 

    W dużym skrócie Profesorek układa plan doskonały, po czym zbiera zespół bardzo specyficznych osobowości, by zapoznać ich z wielkim planem i głównymi, niepodważalnymi zasadami... które jedna za drugą upadają z każdą kolejną chwilą wewnątrz mennicy. 

    Sama fabuła nie byłaby zbyt ciekawa, gdyby nie postać Profesora, który na szczęście umie myśleć szybciej, niż jego specjalny, (czy raczej specjalnej troski) zespół działać... 

    Zero rannych? Ależ oczywiście! Więc co się dzieje? Przy pierwszej sposobności ktoś zostaje ranny... Żadnych romansów? Jasne... jest ktoś, kto w międzyczasie nie miał tam romansu?😆 Jak z dziećmi po prostu... co prawda dużymi, ale nadal dziećmi.

    

    Ciekawostka!
    Serial ma pewnego rodzaju kontynuację w postaci książki:

Zobaczcie, bo warto! #6: "Sherlock Holmes".

     Przy okazji "Timeless" było o jednym psychopacie, to czas na "bardzo ironicznego socjopatę", czyli coś bardzo zbliżonego do mnie. 

    Historie o Sherlocku kojarzą chyba wszyscy - "Detektyw" z wyjątkowym darem śledczym, bardzo dobrze analizującym wszystko, co dzieje się dookoła.

    Sam serial jest (przynajmniej dla mnie) o tyle ciekawy, że oglądałam głównie przez wzgląd na sam charakter obu głównych postaci, czyli Holmesa i jego "pomocnika" w postaci byłego lekarza wojskowego.

    Myślę, że samej fabuły przedstawiać nie trzeba, jako, że skoro Sherlock, wszyscy sami się domyślają... 😉

 

    "- Słyszałem, że jesteś psychopatą, który kocha niebezpieczeństwo. To nieco przerażające.
    - Przerażające? Wystarczyło, napisać, że sprawa jest pilna i niebezpieczna, byłeś prawie natychmiast"

    ~ Shelrock & John

    "- Złamałeś mi rękę!
    - Zapewniam, że nie jest złamana, a jako lekarz bardzo dobrze rozpoznaje złamaną kość."

    ~ John & jeden z narkomanów.