sobota, 4 czerwca 2022

Historyczny duet!

     Dobra, z "historycznym" przesadziłam, chociaż... zależy, kogo zapytać. 😆 

    "Okrupnik & deNatka" - taką informację jako pierwszą można było dostrzec na plakacie, zrobionym na jeszcze większym "spontanie", niż sama audycja. Jednak, może zacznijmy od początku.

    Zarówno ja, jak i deNatka... oraz de facto większość stałych bywalców Radia, miało wczoraj okazję przekonać się jak może skończyć się realizacja jednego, durnego pomysłu, rzuconego w eter, kiedy przynajmniej jedna z nas jest wystarczająco stuknięta... a co dopiero obie! 

     Miało być zwyczajne spotkanie u siostry przy kawie i babeczkach (i, żeby nie było, kawa i babeczki były!), skończyło się na rzuconym w eter, pół-żartem: "To co... obiecałam Ci kiedyś duet, więc skoro już tu jestem...". 


Wczorajszy plakat, zrobiony na ostatnią chwilę.

    

    Tak więc rozpoczął się rytuał przygotowań: odpalenie laptopa, ściągnięcie muzyki, upewnieniu się, że ramówka pusta (taak, wiemy, w porę 😅), zajęcie tej ramówki (jeszcze żeśmy się nie na ten dzień wpisały i na szybko trzeba było poprawiać, ale jakby kto pytał, tak miało być!) i szybkie zorganizowanie odpowiedniego plakatu z informacją (na szczęście deNatka w plakaty na poczekaniu umie całkiem dobrze!). To wszystko, na dodatek, w zaledwie godzinę! Do tej pory się zastanawiam, co by było, gdybyśmy miały czas, na odpowiednie przygotowanie tej audycji... o matko!

    Padł nawet swego rodzaju zakład, gdzie, nadal nie wiemy, która z nas wygrała. Mianowicie, uznałam, że wszyscy uciekną po jakichś dziesięciu minutach, Ona natomiast stwierdziła, że jak zobaczą plakat, to nawet nikt nie przyjdzie... a jak się ostatecznie okazało, frekwencja (o dziwo) była całkiem spora. Tak nas to zaskoczyło, żę nawet we dwie miałyśmy problem z nadążaniem za audycją i jednoczesnym czytaniem czatu i panelu pozdrowień... 😅

    W każdym razie, w imieniu swoim i deNatki dziękuję wszystkim obecnym na wczorajszej spontanicznej audycji w duecie - obecność niektórych naprawdę nas miło zaskoczyła! Przy okazji, pozdrawiamy naszą wczorajszą "Słuchaczkę", która mimo kilkukrotnych zaproszeń nie dała się namówić na dołączenie do innych na czacie i wolała pozostać w osławionych "krzaczkach", na odsłuchu i komunikować się z nami przez panel pozdrowień. Nadal jestem ciekawa, kto krył się po drugiej stronie, Słuchaczko! 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz