Jak zapowiadałam, wracamy do tematyki podróży w czasie. "Timeless" jest dwusezonowym serialem science-fiction z dodatkiem historii, który jako jedyny ze wszystkich pozycji na mojej liście (przynajmniej do tej pory) oglądałam dwa razy i chętnie zobaczyłabym raz jeszcze.
Wszystko zaczyna się w momencie, kiedy były wojskowy, Flynn, kradnie pierwszy w historii wehikuł czasu, który ma mu posłużyć do zniszczenia USA poprzez zmianę przeszłości. Zostaje wtedy powołany specjalny zespół, stworzony z dyplomowanej historyczki, żołnierza i inżyniera, który brał udział w budowie wehikułu i jako jedyny jest w stanie usiąść za sterami prototypu, by ruszyć w pogoń za Flynnem i zapobiec katastrofie.
Skutki wywołane pozornie drobnymi zmianami na linii czasu widoczne są już w momencie, kiedy Szalupa wraca do siedziby po swoim pierwszym skoku w przeszłość.
To, co spodobało mi się tutaj najbardziej, to sama postać Flynna, zwłaszcza, kiedy oglądałam serial po raz drugi, wiedząc już, co będzie dalej. Okazuje się, że jak na "kryminalistę i psychopatę" nie jest taki, jak się wszystkim z początku wydaje, a jego czyny nie są kierowane wyłącznie własnym szczęściem i egoizmem.
Jak mówił jeden cytat: "Wiedzieć, co się wydarzy, to jednocześnie dar i przekleństwo". Kto, jak kto, ale On poradził sobie z tą wiedzą i zadaniem idealnie... jak na zło wcielone, próbujące zniszczyć świat. 😉
"- Dwa centymetry w lewo i byłoby po mnie. Jesteś tak dobry, czy spisałeś mnie na straty?
- Chyba jestem tak dobry, Proszę Pani."
~ Lucy & Wyatt.
"- To jest naprawdę fatalny pomysł! Wpadanie do ich siedziby to zadanie dla całej armii, a nie jednego żołnierza!
- Armii nie ufam, Wyattowi tak."
~ Denise & Jiya.
"- To dzięki Tobie tutaj jestem. To Ty dałaś mi ten dziennik.
- Niczego Ci nie dałam, nawet nie mam pojęcia, kim jesteś, poza faktem, że chcesz zniszczyć świat!
- Jeszcze. Ale wierz mi, kiedyś mi go dasz. Inaczej bym go teraz nie miał."
~ Lucy & Flynn.
"- Coś Ci pokaże. Napij się ze mną. No już, zrób mi tę przyjemność... A teraz, powiedz mi - zrobienie tego było Twoim przeznaczeniem, czy wyborem? Tak samo jest z tym dziennikiem. Nie chcesz go pisać, więc nie pisz, po prostu."
~ Wyatt.
Zważywszy na to, od jak dawna i jak często o tym serialu mówisz, jestem zdziwiony, że napisałaś dopiero teraz :D
OdpowiedzUsuńWiesz, mówią, że najlepsze na koniec, także ja bym się raczej bała tego, co będzie jako ostatnie ; )
Usuń