środa, 5 lipca 2017

O powstaniu "zakątka fantazji".

 Była sobie raz dziewczyna, która uwielbiała pisać opowiadania. Uważała, że przelewanie na papier tego, co powstało w Jej wyobraźni, jest niezwykle fascynujące. I mimo tego, że za każdym razem robiła przy tym makabryczne błędy nie zrezygnowała. Pisała coraz częściej i coraz więcej. Miała nawet pewne skryte marzenie: chciała napisać i opublikować własną powieść. I wtedy wpadła Jej do głowy pewna myśl "Czy ktokolwiek w ogóle czyta to, co pisze?". Swoją myślą podzieliła się z siostrą, która bez dłuższego zastanowienie odpowiedziała: "Załóż bloga i tam publikuj swoje opowiadania". Chwila zastanowienia... Dlaczego nie?
 Ale pomysł choć dobry, nie był taki prosty do zrealizowania. Musiała najpierw nadać mu jakiś tytuł. Zaczęła więc nad nim myśleć. Myślała i myślała, ale do głowy nie przychodziło Jej nic, co by ją zadowoliło swoją wyjątkowością i kreatywnością. "Eh... jak na złość moja kreatywność poszła chyba spać" - pomyślała nieco zdołowana. Przypomniała sobie wtedy, jak kiedyś ktoś powiedział Jej: "Twoja wyobraźnia to chyba nie ma granic. Jak już zaczniesz fantazjować, to koniec...". 
"Fantazjować... Hm... Fantazja. To jest to! ". Po chwili ekscytacji uznała jednak, że sam ten wyraz nie brzmi zbyt... literacko. Postanowiła wymyślić mu więc drugi człon. I znów zaczęła gorączkowo myśleć. Po dość długim czasie zastanawiania się, znów z niemałą irytacją uznała, że cała Jej tak niezwykła niekiedy wena twórcza schowała się chyba w jakimś zakamarku Jej głowy. I to ją olśniło. "Zakamarki fantazji... a może?... Zakątek fantazji?... Tak! To jest to!".
 Pognała więc wpisać w rubryczkę tytułu wymyśloną przez siebie nazwę i tak oto powstał "Zakątek fantazji"... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz